Do wszystkich wkurzonych! Śledze ten profil od dawna, choć nie jestem
żoną. Chciala bym zebyscie wiedzialy jak bardzo wam zazdroszcze!
Zazdroszcze wam nie przespanych nocy z powodu grymasów dzieci lub
zalotów męża. Zazdroszcze wam kolorowego balaganu zabawek. Zazdroszcze
wam sulerstrowych nocy spedzonych w dresie przed tv... z własną rodziną.
Od roku jestem sama, nie chce uzywac słowa singielką, bo singlem jest sie z wyboru. Ja nigdy nie chcialam byc
w tym miejscu w ktorym jestem. Zawsze marzylam o kochajacym mezczyznie i
3ce dzieci. Tym czasem lata lecą, wraz z nimi szansa na spelnienie
marzen tez leci na łeb, na szyję... boję się.
Stan życiowy na dziś : samotna, bezrobotna, 29letnia (stara) panna z malej miejscowosci.
Wyobrazcie sobie ma chwile ze jestescie na moim miejscu i.. sprobujcie wymyslic jeden powod zeby nie strzelić sobie w łeb.
Pamietajcie o tym narzekając na swoje życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz