poniedziałek, 26 września 2016

To teraz ja. Famme fatale.
Młodo poznałam mojego męża.. wtedy miał żonę - była złą kobietą.. Biła mojego męża , nie chciała dziecka, gdy się starali brała pigułki. I tylko kasa w głowie. Wzięli rozwód w styczniu ,a w lipcu już braliśmy ślub ,bo dwa miesiące wcześniej postanowiliśmy zrobić sobie dzidziusia. Było nam cudowanie pomimo tego ,że między nami 10 lat różnicy. Ale czar prysł.. w 9 miesiącu dowiedziałam się ,że mnie zdradził. Nie wiem skąd miałam silę - wybaczyłam ale nie zapomniałam. Cztery lata było cudownie, zajmował się dzieckiem, mną , domem - dbał o nas a ja o niego. I wpadła mała rutyna.. Dużo pracował a, ja straciłam pracę.. Remont, dom , dziecko - zdradziłam go. To był tylko albo aż sex. Idiotka ze mnie - dowiedział się - nie zrobił awantury tylko spytał dlaczego. Tydzień wyliśmy razem... wszystko co mieliśmy sobie powiedzieć - powiedzieliśmy. Od roku jest dobrze - bardzo dobrze. Nie mamy żadnych tajemnic, oboje się staramy. Dbamy o nasz związek bo wiemy ,że warto. Nie chcę go stracić i wiem ,że to ten jedyny. Teraz staramy się o kolejne maleństwo. Morał jest taki jeśli coś się zepsuje nie wyrzucaj.. Napraw.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz