Moim zdaniem nie powinna słuchać rodziny, jeśli to dobry facet i jedyny jego mankament to ten opisywany w wiadomości
:)
Witam
:)
Potrzebuje obiektywnego zdania na historię którą opowiem . Jestem w
szczęśliwym związku z facetem niższym kilka cm od siebie. Świetnie się
dogadujemy i tworzymy zgraną parę , jest bardzo dojrzały i poważnie
traktuje nasz związek. Z perspektywy czasu widzę że to mój najlepszy
facet ( wcześniej miałam okropnego pecha d
o facetów) i czuję że ten jedyny
😉
niestety problem polega na tym że moja rodzina go nie akceptuje z
powodu wzrostu, ciągle go obrażają, urządzają awantury oraz namawiają do
rozstania i nie życzą sobie żeby przebywał w u mnie w domu dlatego
spotykamy się u niego . Mi nie przeszkadza że jest niższy te parę
centymetrów ode mnie ani to że jestem od niego lepiej wykształcona ,
przecież w życiu nie chodzi o to żeby patrzeć na ludzi przez pryzmat
pieniędzy , wzrostu czy wykształcenia. Najważniejsze jest to jaki
człowiek jest , jakie ma serce i stosunek do życia i ludzi. Co mi po
facecie który będzie wysoki , zamożny i niczym "młody bóg '' skoro
będzie miał w głowie pustkę ? Nie jestem pustą laleczką która oczekuje
że facet poda jej wszystko na złotej tacy. Chcę zapracować na wszystko
razem z nim . A jakie jest Wasze zdanie na ten temat ? Czy wzrost i inne
wymienione wyżej czynniki są najważniejsze w życiu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz