poniedziałek, 26 września 2016

Nadesłana historia

Moim zdaniem nie powinna słuchać rodziny, jeśli to dobry facet i jedyny jego mankament to ten opisywany w wiadomości :)
Witam :)
Potrzebuje obiektywnego zdania na historię którą opowiem . Jestem w szczęśliwym związku z facetem niższym kilka cm od siebie. Świetnie się dogadujemy i tworzymy zgraną parę , jest bardzo dojrzały i poważnie traktuje nasz związek. Z perspektywy czasu widzę że to mój najlepszy facet ( wcześniej miałam okropnego pecha do facetów) i czuję że ten jedyny 😉 niestety problem polega na tym że moja rodzina go nie akceptuje z powodu wzrostu, ciągle go obrażają, urządzają awantury oraz namawiają do rozstania i nie życzą sobie żeby przebywał w u mnie w domu dlatego spotykamy się u niego . Mi nie przeszkadza że jest niższy te parę centymetrów ode mnie ani to że jestem od niego lepiej wykształcona , przecież w życiu nie chodzi o to żeby patrzeć na ludzi przez pryzmat pieniędzy , wzrostu czy wykształcenia. Najważniejsze jest to jaki człowiek jest , jakie ma serce i stosunek do życia i ludzi. Co mi po facecie który będzie wysoki , zamożny i niczym "młody bóg '' skoro będzie miał w głowie pustkę ? Nie jestem pustą laleczką która oczekuje że facet poda jej wszystko na złotej tacy. Chcę zapracować na wszystko razem z nim . A jakie jest Wasze zdanie na ten temat ? Czy wzrost i inne wymienione wyżej czynniki są najważniejsze w życiu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz