środa, 28 września 2016

Nadesłana męska historia:
Wszystko zaczęło się kilka lat temu całkowicie nie pozornie, byłem kilka miesięcy po rozstaniu z poprzednią dziewczyną i w sumie nie miałem zamiaru wiązać się z nikim. Chciałem żyć spokojnie i jedyne czego byłem pewien to nigdy więcej nie umawiać się z młodszymi kobietami od siebie. A że zawsze pociągały mnie starsze kobiety ode mnie ( tylko że ukrywałem to w sobie ) więc to chyba było jak przeznaczenie chociaż sam osobiście w takie rzeczy nie wierzę.
Wszystko zaczęło się na pewnym portalu społecznościowym, poznałem tam najcudowniejszą kobietę w moim życiu ( i już nigdy więcej takiej nie poznam) nie szukałem po prostu razem graliśmy w grę hehe tak grę budowanie miasta. lecz początki nie były tak łatwe zauważyłem że jest mężatką i ma rodzinę więc stwierdziłem że tak się nie robi i nie zawracałem jej głowy. Grałem dalej pisałem posty udzielałem się na forum zawsze z uśmiechem no i oczywiście regularnie zaglądałem na jej profil żeby popatrzeć na jej zdjęcia. Po jakimś czasie przestałem tak aktywnie grać i udzielać się w grupie ona to zauważyła i napisała do mnie "czemu mnie nie ma i czy bym jej coś poklikał" no i wsunie tak się zaczęło. Od jednej rozmowy do kolejnej (okazało się że maż to materialista kocha pieniądz a ją traktuje jako maszynkę do bzykania, bo jak tego nie dostaje to chleje, taki dinozaur zabytek PRL-u ) i okazało się że żyć bez siebie nie mogliśmy, (wspólne tematy do rozmów i zainteresowania ) po kilku miesiącach dopiero powiedziałem że coś czuję okazało się że tez chciała mi powiedzieć szybciej ale nie wiedziała jak ja zareaguję. Spotykanie się mieliśmy ułatwione bo jej mąż wyjeżdżał na cały miesiąc w delegacje więc nim się obejrzeliśmy a ja już do niej przyjeżdżałem (dzieciaki tak własnego ojca nienawidziły szybko moją obecność zaakceptowały ) Były piękne plany wspólna przyszłość miałem jechać za granicę miałem kilka ofert ale potrzeba było kasy na pewne szkolenia ale nie udało się załatwić i zostałem na miejscu. Zamiast ruszyć dupę wtedy ciężko zapylać ona by zrozumiała to ja odpuściłem... to był początek mojej klęski, można upaść ale nie sądziłem że aż tak nisko i nic z tym nie zrobić. Z czasem te przyjazdy moje były przepełnione kłótniami nie tylko z nią ale i z dzieciakami cała frustrację którą miałem w sobie wszystkie niepowodzenia dusiłem w sobie i to wylewało się pod postacią żółci w ich stronę. Przestałem z nią rozmawiać a przecież te nasze wspólne rozmowy dodawały mi otuchy a ja to odtrąciłem, przecież miałem czas na wszystko jeszcze spadnie gwiazdka z nieba i nagle wszystko się odmieni a ty kobieto czekaj i użeraj się z mężem. Mój egoizm w tamtym momencie przerósł chyba tylko moją głupotę, ona starała się wszystko pogodzić i trzymać w kupie. Naprawdę dawała z siebie 100% niestety za nas obydwoje bo mnie w tym zabrakło, byłem a zarazem i nie stałem się niczym odległy ląd którego nie możesz osiągnąć. Wiele rzeczy złożyło się do mojego upadku gdybym jej słuchał w końcu to tak niesamowicie inteligenta kobieta gdybym docenił to jak się stara gdybym wziął się za siebie gdybym przestał marudzić i narzekać... przecież ona przeze mnie miała gorzej, zapomniałem o jej uczuciach. Nie sądziłem że tak zawiodę Ją dzieciaki i sam siebie, pamiętam dzień w którym powiedziała dość ta styczniowa sobota ten zimny mroźny dzień. Z perspektywy czasu wiem że dobrze zrobiła i rozumiem Ją sam bym podjął taką decyzję... nagle dostałem bolesną lekcję od życia wszystkie błędy obróciły się przeciw mnie to jest "karma".
Nie poddałem się obiecałem że będę walczyć dodatkową lekcją było to jak Ojciec po tylu latach zostawił z dnia na dzień Matkę bez niczego dało mi to do rozumienia że być mężczyzną to co innego niż myślałem wcześniej, to nie rycerz na białym rumaku bo życie to nie bajka żaden film romantyczny. Życie to bestia nie wygrasz z nią możesz ja oswoić a jak się jej poddasz i nie zawalczysz to wyszarpie twoją duszę i przegrasz... więc zacząłem walczyć o to by być mężczyzną na jakiego zasługuje bo kobiety kochające o tak dobrym sercu to rzadkość ona zasługuje na wszystko co najlepsze od życia. Przeszedłem długa drogę pełną walki ale od kilku miesięcy mam lepszą pracę i planuję otworzyć własną działalność gospodarczą i dodatkowo planuje projekt stworzenia aplikacji do sklepu androida aby na niej zarabiać. Wszytko to żeby pokazać Jej jak bardzo się zmieniłem i jak bardzo mi zależy aby mogła z dumą na mnie patrzeć i kiedyś z taką samą dumą powiedzieć to mój mąż stojąc przed ludźmi...
Chyba już nic nie jestem w stanie więcej dodać i tak się rozpisałem a i tak starałem się bardzo skrótowo pisać żeby nie było tyle czytania bo komu by się chciało.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz