 😂
😂 Do rzeczy, poznalam mojego faceta gdy mialam 25 lat, on 29. W totalnie obcym kraju gdzie pojechalam tylko na kilka miesiecy do pracy, no ale zostalam dluzej. Poznalam go we wrzesniu a juz pod koniec grudnia zamieszkalismy razem, na początku to mialo byc chwilowe, ale juz tak zostalo. Bo w styczniu okazalo sie ze jestem w ciazy. Co za radosc pomyslicie ?! Dla mnie oczywiscie, dla niego chyba niekoniecznie... Jakos nie zwracal uwagi na moja ciaze, do czerwca kiedy wciaz robil awantury po nocach... Awantury o wszystko: jestes zla- zmien sie, nie jestes mnie godna, masz przeszlosc ktora mnie razi, wymyslal wszystko... Insynuowal zdrady, prostytucje, alkoholizm i narkomanie , o chorobie psychicznej nie wspomne. Zalatwilam terapeute dla par... Gowno pomogla... Ale pod koniec ciazy sie uspokoil, czekalismy na dziecko i nowe mieszkanie. I przez moment bylo jak w bajce ... Do poki w naszym zyciu nie pojawila sie Cruella, Zla Krolowa czy Ursula (jak z Arielki) jak zwyklam ja nazywac... Najpierw jego rodzice mieli przyechac pomoc w przeprowadzce... Przyjechali, cala familią lacznie z psem... Mala miala 3 tygodnie i pelna chate wrzeszczacych ludzi, pomyslalam jak przyjechali tak pojada... Na powrot do polski im sie nie spieszylo. I tak goscili u nas dwa tygodnie, w mieszkaniu bez mebli, z malym dzieckiem, koczujac jak uchodzcy, nie robiac nic i ciagle szukajac zwady ze mna... Ta stara raszpla nawet w Ikei zrobila drake o to jaki stol Jej sie podoba wiec powinnismy go kupic...Ale wkoncu pojechali. Znow byla sielanka
 😍 cudnie pieknie
😍 cudnie pieknie  😂
 planowanie pierwszych swiat naszej kruszynki i tu Cruella dawala popis,
 cokolwiek mowilam bylo zle... Prosze nie przywozic miesa z polski bo to
 oblesne jak mieso jedzie tyle godzin zamkniete w samochodzie- 
przywiozla, ani nie przywozic salatek- przywiozla, ciasta ja upiekę 
wszak moj oczym jest cukiernikiem i mnie nauczyl fachu- przywiozla... 
Musze tu dodac ze sama na codzien pracuje w restuaracji wiec na jedzeniu
 sie troche znam... Jej jedzenie czy wypieki... Coz... Gorszego gowna 
nawet w rowie na autostradzie nie znajdziecie
😂
 planowanie pierwszych swiat naszej kruszynki i tu Cruella dawala popis,
 cokolwiek mowilam bylo zle... Prosze nie przywozic miesa z polski bo to
 oblesne jak mieso jedzie tyle godzin zamkniete w samochodzie- 
przywiozla, ani nie przywozic salatek- przywiozla, ciasta ja upiekę 
wszak moj oczym jest cukiernikiem i mnie nauczyl fachu- przywiozla... 
Musze tu dodac ze sama na codzien pracuje w restuaracji wiec na jedzeniu
 sie troche znam... Jej jedzenie czy wypieki... Coz... Gorszego gowna 
nawet w rowie na autostradzie nie znajdziecie  😂
 nie obylo sie tez bez ustawiania wszystkiego w mieszkaniu pod jej 
dyktando... Zalozyla swoje firanki choc protestowalam, jakies wiejskie 
dekorancje na poreczac, bąbki na mojej choince ( chciala w zqsadzie 
sciagac moje dekoracje i ubierac swoje ale ja pogonilam) , moje jedzenie
 i ciasta wyrzucila, a co zostalo to ostentacyjnie przy stole mowila : 
ja tego jadla nie bede, ja tego nie robilam!
😂
 nie obylo sie tez bez ustawiania wszystkiego w mieszkaniu pod jej 
dyktando... Zalozyla swoje firanki choc protestowalam, jakies wiejskie 
dekorancje na poreczac, bąbki na mojej choince ( chciala w zqsadzie 
sciagac moje dekoracje i ubierac swoje ale ja pogonilam) , moje jedzenie
 i ciasta wyrzucila, a co zostalo to ostentacyjnie przy stole mowila : 
ja tego jadla nie bede, ja tego nie robilam! Ale koszmar zaczal sie pozniej, zaraz przed sylwestrem, kiedy pod nieobecnosc mojego zlapala mnie za gardlo ( tipsami ktorych Jola Rutowicz by sie nie powstydzila) zabrala mi mala i nie chciala oddac, krzycząc ze ja zabierze i mam wypierdalac z jej domu... Wrocil moj do domu, i zrobila mu budyn z mozgu... A ten osiol stanal murem za matka , ze mam wypierdalac, ze to ja ją zaatakowalam , ze dziecko chcialam skrywdzic... Cala noc i caly dzien slychalam kim jestem w ich oczach : bylam kurwa, dziwka prostytutka, co pieniadze przepierdala na siebie, na darmowe mieszkanie luksusowe liczylam, dzieckiem sie zajac nie umiem, zla matka ze mnie... Wszystkiego sie czepila od szczotki do wlosow bo wlosy sa na niej, po jedzenie jakie gotuje, wychowanie malej, finanse , sluchanie jej rad do szacunku lub jego braku do niej i sytuacji naszej lozkoqej włącznie... Koszmar! Wyjechali nastepnego dnia... Ale burdel pozostal w naszym mieszkaniu, moj ustawiony porzadnie prze mamusie robil awantury codziennie o wszystko... Ucieklam z mala bo juz nie wytrzymalam. Do osrodka pomocy dla matek z dziecmi z domow w ktorych jest przemoc ... Bylo ciezko, nadal jest, jestesmy juz tu 8 miesiecy, ale wierze ze bedzie lepiej. Przez te psiem miesiecy moj eks zrozumial co wyprawiala jego matka, jak bardzo jest toksyczna... Mowi ze nas kocha i chce zebysmy wrocily. Ale ja nie potrafie, gdZies tam w srodku jest obawa ze jak wrocimy to ta Stara Cholera tez wroci, z calym jej cyrkiem i dramatem. Zreszta nie po to od 8 miesiecy biegam po sadach, instytuacjach i wszedzie gdzie dostane jakakolwiek pomoc zeby terqz pdpuscic i uwierzyc w puste slowa. Dziewczyny nie poddawajcie sie ! Nigdy! Zycie mamy tylko jedno i przezyjmy je tak jak chcemy my same, nie jakies stare Tesciowe z zadupia z budyniem zamiast mozgu.
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz