poniedziałek, 26 września 2016

Witam też chce podzielić się moja historią.
Z mężem znamy się od 10 lat po ślubie jesteśmy 6 lat mamy wspaniałego synka który ma 5 lat. Na początku było jak w bajce a później.... Wychodzenie męża z kolegami, awantury, jak on wychodził to ja na następny dzień z koleżankami i tak w kółko raz on a raz ja, weekendy po pracy zmęczony, ale jak tylko zadzwonił kolega od razu prysznic i wyjście z kolegami, powrót nad ranem całą niedziele przespał i tak w kółko, aż do momentu kiedy dokładnie rok temu któraś z życzliwych moich koleżanek dla której mój mąż był ideałem, która zawsze mi mówiła, że mam go zostawić, okazało się, że strasznie go uwielbia. Pewnego dnia mój małżonek poinformował mnie i pokazał jakie smsy dostaje od mojej zajebistej koleżanki cytuje:
Zostaw ją, ona na ciebie nie zasługuje, znajdź sobie lepsza, miała na myśli oczywiście siebie. Jak się o tym dowiedziałam od razu zrobiłam jej dziką awanturę, długo nie musiałam czekać ponieważ nagle okazało się, że ja mam romans i to z dwoma facetami na raz. Mój mąż oczywiście we wszystko uwierzył, zwyzywał od najgorszych przez tydzień nie odzywaliśmy się do siebie po czym stwierdziłam, ze rozwód. Wypisałam papiery, napisałam do męża, ze ma wpaść podpisać po czym powiedziałam mu tylko że mam żal bo uwierzył a nawet mnie nie zapytał .... Przez chwile patrzyliśmy się na siebie po czym mąż popłakał się powiedział, ze mnie kocha, nie wyobraża sobie zycia bez nas i powiem wam, moje drogie wszędzie chodzimy razem, kochamy się nie ma żadnych wyjsc osobno, tak sie cieszymy soba, ze nie wyobraza sobie wyjscia z kolezankami. Dla mnie liczy sie tylko moj skarb, przeszlismy trudny okres, ale warto bylo bo mam najwspanialszego meza na swiecie pozdrawiam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz