Znajome?
A ja trochę z innej beczki, poproszę o publikacje, bo zastanawiam się czy tylko ja tak mam?
Mam 30 lat a nie mam praktycznie w ogóle życia towarzyskiego. Mam niby
koleżanki, znajomych, ale odkąd zaszłam w trzecia ciąże, moja dobra
koleżanka jakby się ulotniła. Jeszcze 3 miesiące temu razem chodziliśmy
na fitness, widziałyśmy się co drugi dzień, a teraz jakbym stała się dla
niej mało atrakcyjna i nie tylko dla niej, no bo po co ma się do mnie odzywać? Skoro ani nie wypije z nią piwa, nie zapalę, nie polatam po zakupach.
Mało tego - myślałam, ze w tym wieku będę miała znajome dzieciate, a
dzieciate są możne dwie, trzy reszta to wieczne panny, mające facetów
bądź nie, ale nie myślące nawet o dzieciach. Wieczne imprezowiczki.
Żal mi, bo wiem, ze bardziej atrakcyjna jest osoba, która pójdzie z tobą się nachlać, a ja wiecznie nie mogę.
Bo nawet jak mogę, to mam w domu dzieci, które od rana potrzebują normalna mamę.
Naprawdę ciężko w dzisiejszym świecie o przyjaźń z kimś, kto nie ma dzieci.
Ubolewam nad tym bardzo, ze zamiast pójść na przód one stoją w miejscu i gubimy wspólny język.
Wychodzi na to, ze bez alkoholu i imprez przetrwają tylko najsilniejsze przyjaźnie.
Ja niestety takich już nie mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz