Witam.
Jestem z żoną od dwóch lat, ona ma trójkę dzieci - nie ze mną.
Jak się poznaliśmy mieszkała na ulicy, wyciągnąłem do niej rękę, dałem dach nad głową pomogłem odzyskać dzieci, które były w domu dziecka, pracowałem cały czas, zapożyczyłem się w różnych bankach. Na początku było fajnie wielka miłość i te sprawy, ale teraz gdy ona ma już wszystko poukładane traktuje mnie jak kolegę, bo tak się czuje. Zero miłości i czułości, gdy chcę po sto kroć się do niej zbliżyć odsuwa się. Mamy po 25lat proszę pomóżcie doradźcie coś, bo nie wiem co robić jestem kłębkiem nerwów z płaczącym sercem.
Taki maz to skarb u nas jest na odwrot maz sie odsowa odemnie.
OdpowiedzUsuńTo jak u mnie...
UsuńJa takiego męża bym kochala i szanowala. Niestety nie kazdy mezczyzna jest taki jak autor tego postu. U mnie zwiazek skonczyl sie po 5 latach i zeby nie kochajaca mnie rodzina pewnie tkwilabym w nim do dzis
OdpowiedzUsuńno niestety nie kazdy facet jest czuly ja mam tak z mezem
OdpowiedzUsuńTaki facet to skarb jak ty. Widocznie ta kobieta nie zasługuje na ciebie
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzykro czytać taka historię. Polecam bardzo szczera rozmowę - może terapię . Powodzenia
OdpowiedzUsuńPo 25 lat, od dwóch lat razem... W wieku 23 lat trójka dzieci...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pusto w głowie, wykorzystała autora ale nie wie jak się z tego teraz wymiksować... Pewnie jej wygodnie. Chłopak utrzymuje ja i jej trójkę dzieci. Uczucia nie ma ale jak tu porzucić, odejść... Skoro On łoży kasę
Popieram
UsuńJakby autor miał coś w głowie to by sobie normalna dziewczynę znalazł, a nie jakąś patole.
UsuńTo że ktoś jest z ulicy nie koniecznie musi być patologiczna,niewiadomo jaka sytuacja zmusiła wylądowanie na ulicy. Może jej zachowanie związane jest z przeszłością. Może jak za każdym razem zachodziła w ciążę wywalał ktoś ją z chałupy,może tego się obawia że i teraz tak się stanie. Dzieci pozbierała to zbytnio patologiczna może nie jest. Ale intercyza na wszelki wypadek by się przydała
UsuńNie koniecznie musi być patologiczna jak z ulicy,ale intercyza to dla bohatera na wszelki wypadek. Z tymi normalnymi też różnie bywa, dzieci pozbierała to dlaniej plusa daje. Nie wiadomo dlaczego na ulicy się znalazła może tam tkwi przyczyna
UsuńJa jestem w prawie 7 letnim związku, mój mężczyzna również czuły nie jest ale z nimi trzeba prosto więc sama się o to upominam i dostaję to czego potrzebuje.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzieci w domu dziecka i to jeszcze trójka. A ona w wieku 25 lat z takim bagażem doświadczeń..nieźle. Jedyne pocieszające w tej historii jest to, że chciała odzyskać dzieci i dać im to co wcześniej im zabrała.
OdpowiedzUsuńJest takie piękne powiedzenie: jeżeli ktoś nie docenia twojej obecności pozwól mu poczuć jak to jest żyć bez ciebie...
OdpowiedzUsuńCzy była może kiedyś zgwałcona? Może terapia :)
OdpowiedzUsuńNie znam wersji drugiej strony, a bez tego tak łatwo kogoś ocenić i skreslic. Pracuje z takimi "idealnymi" przypadkami jak autor i nie zawsze facet jest święty, jakkolwiek nie wzbudzalby litości. Nie rozumiem po co ludzie wywlekaja swoje brudy na światło dzienne, zamiast usiąść razem i pogadać.
OdpowiedzUsuń